image/svg+xml

Dlaczego nigdy nie zagłosuję na PiS?

O polityce nie bardzo lubię mówić, bo się na niej nie znam, nawet na „House of Cards” przysypiałam i bardziej od fabuły podobały mi się sukienki Claire Underwood.

Nie mam też partii politycznej, której kibicuję, z którą się utożsamiam. Właściwie nie mam takich ludzi, o których bym powiedziała: to jest gość, jemu ufam. Za każdym razem, gdy ktoś opluwa Wałęsę i ludzie się oburzają, ja tego oburzenia nie umiem w sobie znaleźć, to znaczy opluwanie wkurza mnie zawsze, ale nie umiałabym walczyć o dobre imię polityka i mówić: hej, on na pewno nie donosił. Tym bardziej nie wyszłabym na ulicę, by bronić kogoś, kogo przecież nie znam. Dla mnie zawsze istotniejsze od osiągnięć czy to w polityce, czy w jakiejkolwiek innej dziedzinie jest to, jakim kto jest człowiekiem. Bycie w porządku imponuje mi jak chyba nic innego, a jako że nie wiem, jacy są tak naprawdę politycy, o dobre imię których walczą inni, to ja nie walczę. Nie mam też ugruntowanych poglądów w ogóle, a co dopiero politycznych, więc tematu staram się nie poruszać, z drugiej jednak strony nie chcę być kimś, kto o pewnych rzeczach nie mówi, bo się nie zna, wszak kojarzy mi się to trochę z tchórzostwem.

Bo przecież, choć się nie znam, choć nie umiem wymienić nazwisk wielu ministrów, nie kumam mechanizmów rządzących polityką, nadal nie do końca wiem, czemu dodrukowywanie kasy, gdy jej brakuje, jest złym pomysłem, to jakieś przemyślenia na temat polityki mam, budzi też ona we mnie emocje. I dziś o emocjach właśnie.

Wczoraj w Faktach TVN obejrzałam materiał o Ormianinie, który 26 lat temu przyjechał do Polski. Z zawodu jest psychiatrą, od jakiegoś czasu pełni też funkcję radnego. Jak twierdzi, Polacy pomogli mu i okazali życzliwość, stąd jego pomysł, by spłacić dług i zaprosić do swojego domu, na własny koszt, rodzinę z Syrii. Napisał w tej sprawie do MSWiA, nie dostał jednak odpowiedzi, ale dostali ją dziennikarze TVNu. Minister spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz Błaszczak powiedział: Proponuję, żeby pan radny przyjął do siebie rodzinę Czeczenów z Góry Kalwarii. Też mają status uchodźcy.

Jasne, że PiS odpierdala dużo gorsze akcje, ale ta mnie jakoś zabolała szczególnie. Bo nie tylko Błaszczak z głupkowatym uśmiechem zbył zacną propozycję, na Ormianina rzucili się także internauci, którzy najoględniej mówiąc, kazali mu spierdalać do Armenii i tam sprowadzać terrorystów, a nie do nas. 26 lat temu ten facet spotkał się w naszym kraju z ciepłym przyjęciem, a dziś Polacy każą mu spierdalać, gdy ten chce pomóc rodzinie z Syrii. Ja wiem, że po WTC i po kolejnych zamachach wiele się zmieniło, wiem, że choć z jednej strony świat się otworzył, wzrosła świadomość w wielu sprawach, to z drugiej jest sto razy gorzej, bo boimy się bardziej niż kiedyś. Ale to nie może powodować, że będziemy mówili językiem nienawiści.

Ja jestem zwolenniczką teorii, że język, jakim się posługujemy wpływa na nasze zachowanie, na nasze myślenie i życie. Prosty przykład: jeśli dużo przeklinamy, wówczas jesteśmy bardziej agresywni. Sprawdzone info, robiłam sobie odwyk od kurew i może łagodna jak baranek nie byłam, ale mniej było we mnie nerwa.

Politycy powinni być od nas lepsi, mądrzejsi, wrażliwsi. Powinni oburzać się na mowę nienawiści, tymczasem oni sami ją uprawiają i doprowadzili do tego, że stała się normą. Politycy PiS geja nazywają pedałem, Syryjczyka – zamachowcem, kobietę, która decyduje się na aborcję – dzieciobójczynią, a dodatkowo wszędzie widzą zamach, układ, spisek, wrogów, ubeków i esbeków.

Jakby tego posłuchać, to okazałoby się, że żyjemy w kraju, na bezpieczeństwo którego czyha niemal każdy, włącznie z opozycją. A Syryjczycy marzą, by się u nas wysadzić i rozjebać Polskę w proch. Nawet jedna rodzina z dwójką małych dzieci jest w stanie to zrobić. Cztery osoby kontra 38 milionów.

W tym wszystkim najgorsze jest to, że partia która rozbudza w nas takie nastroje to partia katolików, wyznawców Boga i Kościoła. Pierwsi całują pierścień biskupa, pierwsi rzucają na tacę Rydzykowi i pierwsi powołują się na wartości chrześcijańskie. A mi nieodzownie kojarzą się z nazistami.

Nigdy nie zagłosuję na partię, która w dupie ma humanitaryzm, która składa się z ludzi zbudowanych z poczucia lepszości, która straszy urojonym wrogiem i nawołuje do nienawiści. Nigdy więc nie zagłosuję na PiS.

P.S Dorzucam post, który obok materiału TVN, sprowokował mnie do tego wpisu. 


Podobało Ci się? Podaj dalej


Dołącz do mnie

Jeśli jeszcze mnie nie lubisz i nie obserwujesz, zrób to teraz. Każdy like to dla mnie wielka radocha:-)