Kocham go i nim gardzę, żyć bez niego nie mogę, ale gdy muszę się z nim rozstać – usycham z tęsknoty. Ma na imię internet i rozpala mnie do czerwoności, a także przyprawia o mdłości. Czas się z nim rozliczyć.
Internet, Ty głupi chuju, okradasz mnie z wolnego czasu, przyprawiasz o drżenie serca i irytujesz. Ale jak bez Ciebie żyć? Nie wiem. Dlatego tu, na łamach mojego bloga, będę Cie brała na warsztat. Będę szukała tego, co w Tobie najlepsze i najgorsze, tego, co mnie bawi, prowokuje, wkurza, drażni czy po prostu skłania do rozkminy. Wszystko to stanowić będzie punkt odniesienia do moich tekstów.
Usiądźcie wygodnie, zapraszam.