W mediach społecznościowych trwa akcja #metoo (w Polsce #jateż). Pod tym hasztagiem kobiety opowiadają historie tego, jak były molestowane. Przez wujków, współpracowników, księży, obcych ludzi. W szkole, na dyskotece, w kościele, w autobusie.
OlgaEs
Dorota Wellman skrytykowała social mediowe szczucie jędrnym pośladem i płaskim brzuchem, na co Ewa Chodakowska – prawdopodobnie czując się wywołana do tablicy, wszak pupę ma ładną i często ją fotografuje – przypomniała, że otyłość to choroba, a zgrabna dupa nie oznacza pustej głowy.
Poruszający się na wózku kilkuletni Franek miał takie marzenie, żeby poznać Roberta Lewandowskiego i wyjść z nim na mecz. Udało się, piłkarz zgodził się i Franek towarzyszył swojemu idolowi podczas wyjścia i prezentacji przed meczem eliminacji mistrzostw świata z Czarnogórą.
Przyznam, że mam małą alergię na kołczów. Żeby była jasność, nie grzebię jakoś specjalnie w ich mądrościach, ale takiego Grzesiaka czy Pawlikowską trudno ominąć, a grzesiakolizmy i pawlikolizmy udzieliły się naprawdę sporej grupie ludzi.
Nie przepadam za tymi wszystkimi powiedzeniami, że nie kochamy za coś, a mimo wszystko, bo mają się one tak do rzeczywistości, jak ja do baletu, czyli trochę się rozmijają.
„Ślub od pierwszego wejrzenia” to jest taki program, do którego zgłaszają się samotni ludzie, szukający drugiej połówki. Takie trochę biuro matrymonialne w wersji TVN, więc musi być z grubej rury.
Utarło się takie przeświadczenie, że starość to mądrość. Nawet jak biologia mówi, że wraz z wiekiem nasze umysły tracą wigor, a demencja to coś, co młodym się nie przydarza, za to starszym nagminnie, to i tak mądrości upatrujemy w wieku. Tylko, że to tak nie działa.
Jak Korwin Piotrowska może wciskać swoje książki wykorzystując do tego tragedię?! Jak może żebrać o to, by firma dała sprzęty?! Niech sama odda wszystko i zostanie w jednych gaciach, skoro jest taka wspaniałomyślna!
Kiedy Jurek Owsiak życzył Pawłowicz seksu, mogłeś albo to poprzeć, albo uznać, że to trochę do dupy kobiecie, którego życia erotycznego nie znasz, kazać się bzykać. Ja wybrałam opcję numer dwa, ani przez chwilę nie myśląc, że w takim razie zbojkotuję Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, a w następnych wyborach zagłosuję na PiS.