Zgwałconej 11-letniej dziewczynce powinno się dać szansę urodzić dziecko. Powinna zostać otoczona opieką psychologa i innych lekarzy i urodzić. Po to dziecko ustawi się kolejka chętnych do adopcji, a może być również tak, że w tej dziewczynce obudzi się instynkt macierzyński. Skoro w tak młodym organizmie doszło do owulacji, to znaczy, że jest on przygotowany fizjologicznie do urodzenia.
Czesław Hoc, polityk związany z PiS-em, eurodeputowany, lekarz endokrynolog, źródło: Onet.pl
Niecałe dwa lata temu polskie media, tak jak i dziś, żyły tematem aborcji. Wówczas chodziło o 11-letnią dziewczynkę, zgwałconą przez dwóch kuzynów. Zaszła w ciążę i sąd rejonowy, na prośbę rodziców, wydał zgodę na przeprowadzenie aborcji. Wtedy wypowiedzieć postanowił się Czesław Hoc, który uznał, że taka ciąża może w 11-latce obudzić instynkt macierzyński.
Nawet nie próbuję sobie wyobrazić jakie piekło przeszła dziewczynka zgwałcona przez swoich dwóch kuzynów. Nie będę zaskoczona, jeżeli nigdy nie zaufa żadnemu mężczyźnie, a na myśl o dzieciach będzie reagowała tak, jak Kaczyński reaguje na myśl o feministkach, Tusku i państwie bez Kościoła. Z obrzydzeniem, odrazą, przerażeniem i nienawiścią. I jest to jej święte prawo, bo w wieku, w którym powinna odpowiadać na końskie zaloty kolegów z klasy, nieśmiało trzymać za rękę chłopca, do którego wzdycha, ona została zgwałcona i zaszła w ciążę, a potem poddała się aborcji. To jest trauma, która na nią wpłynie, i która ustawi jej całe życie.
Ale Hoc, niczym Pollyanna, stara się znaleźć dobrą stronę we wszystkim i przekonuje, że jak nasza bohaterka donosi ciążę i urodzi dziecko, to spłynie na nią olśnienie i pomyśli: Całe swoje 11-letnie życie chciałam być matką, tylko niepotrzebnie to pragnienie tłamsiłam! Jak dobrze, że zostałam zgwałcona. Co więcej, moje dziecko będzie miało dwóch ojców, a jako, że są to moi kuzyni, to będzie tak rodzinnie, sielsko i miło.
Panie Czesławie, Pan niech już lepiej nic nie mówi.