image/svg+xml

Prawo miłości

Potrzeba miłości i bliskości wymieniana jest jednym tchem obok potrzeb fizjologicznych. Wprawdzie konkurować by z nimi nie mogła, wszak szybciej umrzemy od trzymania moczu niż braku miłości, ta jednak jest kurewsko ważna.

Bo fajnie jest mieć mamę, która kocha, martwi się i troszczy, tatę, który daje buziaki na dobranoc, który czyta bajki, przytula i wybacza kiedy z barku wyprowadzisz słodycze, a parę lat później whisky. Fajnie też jest mieć babcię, która, choć cellulit wylewa ci się uszami, a rozstępów nie masz tylko na nosie, nakłada ci na talerz 37. pieroga i zastanawia się, dlaczego tracisz apetyt, gdy mówisz, że to będzie ostatni. Fajnie jest też mieć przyjaciółkę, z którą wypijesz whisky podprowadzone tacie, i do której zadzwonisz w środku nocy, bo rzucił cię chłopak. A kiedy przejdzie ci po tym chłopaku, to fajnie jest poznać takiego, na którym skończysz przygodę z randkami, bo uznasz, że tylko on i nikt więcej. A on pomyśli, że choć zjadasz wszystkie jego pierogi, to chce być z tobą i tylko z tobą. I będzie o ciebie walczył, i zrobi wszystko, żeby to, co Was łączy było tylko silniejsze. Temu przyglądać się będą kochający cię rodzice, przyjaciele i babcia. I będą wam kibicować, bo oni wiedzą, że miłość jest fajna.

To teraz sobie wyobraź, że miałaś tę dobrą mamę, wyrozumiałego tatę, babcię, która spowodowała, że twój żołądek jest większy niż ego Cristiano Ronaldo i przyjaciółkę, która była dla ciebie, choć nie musiała. Do tego sztab kochających cię cioć, wujków i kuzynów. Nie ma tylko chłopaka, bo z nimi już od dziecka, nie było ci po drodze. Dlaczego tak jest, uświadamiasz sobie parę lat później, gdy dochodzi do ciebie, że jesteś osobą homoseksualną. Na myśl o byciu z kimś odmiennej niż ty płci, myślisz sobie, że wolałabyś być sama, a gdy wyobrażasz sobie siebie z dziewczyną z nerwów boli cię brzuch. Tak się jendak składa, że choć z całych sił się broniłaś, poznałaś kogoś, komu nie możesz się oprzeć, bratnią duszę, miłość twojego życia, no takiego kogoś, że jezusmariajapierdolecojestgrane.

Okazuje się jednak, że to, co czujesz, to grzech, że grzechem jest bycie z najcudowniejszą osobą na świecie, że twoja siostra jak ma męża, którego nikt w rodzinie nie lubi, to jest super, ale jak ty masz kogoś, kogo kochasz najmocniej na świecie, z kim jest ci cudownie, kto swoim śmiechem powoduje, że nawet chujowy dzień jest fajny, bo macie siebie, to jest źle, bo to nie jest chłop. I nagle osoby, które cię tak bardzo kochały i wspierały, zabraniają ci prawa do miłości. Zabraniają ci jej bliscy i obcy, zabraniają ci jej wszyscy, bo to, co robisz jest grzechem. Uszczęśliwianie kogoś, pozwalanie na to, by ktoś uszczęśliwił ciebie to taki grzech, że słyszysz o tym w sklepie, w domu, na ulicy i w Kościele. Słyszysz o tym wszędzie i nagle to wszystko, w co kiedyś wierzyłaś, czego uczyli cię rodzice, zapewniając, że miłość jest najważniejsza, co nawet w Królu Lwie było, jest nieważne, bo kochasz kogoś tej samej płci. Nie krzywdzisz nikogo, płacisz podatki, nie zalegasz z rachunkami, choć pająków nienawidzisz, to starasz się ich nie zabijać, tylko wynosić z domu, wpłacasz drobne na siepomaga co miesiąc, nawet ćwiczysz z Chodakowską. Ale chuj z tym, i tak wszyscy chcą zakazać ci tego, co najważniejsze: prawa do miłości.

Okropny jest świat, w którym ocenia się człowieka po tym, kogo kocha, i w którym miłość jest grzechem oraz zbrodnią.


Podobało Ci się? Podaj dalej


Dołącz do mnie

Jeśli jeszcze mnie nie lubisz i nie obserwujesz, zrób to teraz. Każdy like to dla mnie wielka radocha:-)