Przemoc to krzyk, obrażanie, znieważanie i bicie. Drugie, trzecie i pięćdziesiąte uderzenie, lub milionowa awantura to efekt tego, że kiedy zdarzył się pierwszy raz – nie nazwaliśmy tego przemocą. I oprawca poczuł się bezkarny.
OlgaEs
Nie mam szczególnych pasji, talentów, ogólnie totalny ze mnie przeciętniak. Zawsze czymś, co lubiłam robić, było czytanie książek. W wieku czterech lat umiałam czytać już całkiem płynnie (plus posiadania starszej siostry. Minusem jest fakt, że masz dwie mamy), a w pewnym momencie najbardziej lubiłam dostawać na prezent słowniki: synonimów, ortograficzne, poprawnej polszczyzny, wyrazów obcych.
Oglądałam jesienną edycję programu „Rolnik szuka żony” i taka mi się nasunęła w związku z programem myśl, że czasami ktoś nie jest nami zainteresowany i nie ma w tym drugiego, trzeciego i piątego dna, a osoba, która dała nam kosza wcale nie musi być psychopatą, nie musi też chcieć zrównać z ziemią silne baby!
…a zwykłe biadolenie polonistki, którą nowość wydawnictwa Pascal zasromała.
Taka była nieśmialutka, alternatywna, stała na tej scenie wycofana i zawstydzona, a tu jeb! Odpaliła Instagrama, zrobiła nim furorę, do tego książkę wydała, na scenie robi wygibasy w elektronicznym rytmie, a teraz jeszcze reklama?! Coca-Coli?! Kryzys, panie, upadek, sodoma w parze z gomorą, ideał sięgnął bruku, a Kasia dna!
Pretensjonalny ten tytuł mocno, ale już tłumaczę, o co mi tym razem chodzi.
Kiedy przeczytałam, że tytuł Nauczyciela Roku dostał facet, który dziękując za wyróżnienie, zaprosił na scenę swoich bliskich, w tym partnera, jakoś ciepło zrobiło mi się na sercu. A potem sobie pomyślałam, że świat ssie totalnie, skoro taka informacja wzbudza mój uśmiech.
To pytanie wraca do mnie jak bumerang. Chciałabym móc odpowiedzieć na nie bez zawahania, że dobrze, że zawsze tak, jak sami byśmy chcieli być traktowani. Ale, niestety, wcale tak nie uważam.
Jak już być może wiecie, jestem absolutną fanką „Ślubu od pierwszego wejrzenia”. W skrócie to taki program, że ludzie hajtają się w ciemno. Najbardziej mroczne w tych całych ślubach bywają reakcje rodziców, pod tytułem: My tego nie akceptujemy.